Tiva del Mar (ex. Caesar Palace Beach) (Bułgaria)

pobyt w hotelu 01-08.07.2016. Hotel mały kameralny, piękne widoki z pokoju, obsługa miła natomiast animacje dla dzieci wiek 6-7 -12 lat ... brak słów a właściwie brak animacji. posiłki smaczne jednak monotonne, zimne. Dużym minus za brak miejsc w jadalni/ stołówce. Brak wi- fi :( . Mały basen aczkolwiek wystarczający. Pokoje codziennie sprzątane, ręczniki wymieniane ogólnie polecam.

Zalety

piękny widok z pokoju

Wady

Płatne leżaki na plaży, zimne posiłki,

W hotelu mieszkaliśmy tydzień . pokoje brudne, mimo ze\"sprzatane \" codziennie pajęczyna razi w oko z daleka. na stołówce obrusy brudne- podczas tygodnia pobytu nie zmienione ani raz, na posiłki trzeba wręcz biec żeby nie musieć jeść resztek, obsługa wiecznie obrażona, pani recepcjonistka miła ale jak potrzebna pomoc to nie rozumie jezyka. Położenie hotelu ok jesli patrzec na bliskość do morza lecz daleko od centrum i sklepów. Ogólnie nie polecam- nie wiem skąd 4 gwiazdki.

Zalety

blisko plaży, ładny widok z tarasu hotelu

Wady

pokoje brudne na posiłki trzeba wręcz biec żeby nie musieć jeść resztek, obsługa wiecznie obrażona tylko barman uśmiechniety recepcjonistka miła ale jak potrzebna pomoc to nie rozumie jezyka

Hotel w fajnym miejscu przy samej plaży. Do tego w miejscu gdzie jest najładniejsza i najczystsza plaża, bo 300m dalej w obie strony jest już słabo. Trochę mały basen i mało leżaków przy basenie. A przy morzu są płatne (co dziwne przy all w 4*) 8 leva za leżak i chyba 8 leva za parasol co daje w sumie prawie 30 zł za dzień, a więc sporo. Posiłki w dziwnych porach. Bardzo tłusto ale dużo. Średnio smaczne, ale każdy powinien coś złapać dla siebie. Dużo animacji dla dzieci i troche dla dorosłych. Poziom jest różny, ale animatorzy są bardzo sympatyczni. Co do baru hotelowego bez zastrzeżeń (aczkolwiek szkoda, że czynny tylko do 23) Barman leje naprawdę mocne drinki. No i po 23 nic już nie można kupić nawet bo bar na plaży mimo, że powiedziano nam, że jest 24h po 1 w nocy był zamknięty. Sprzątanie średnio na jeża, bo dopiero po napiwku było codziennie i w miarę dobrze. Na recepcji trochę słabo z angielskim. Ogólnie jednak wrażenia miłego, gdyby nie lot z Neckermannem i Panią rezydentką która ma wszystkich gości gdzieś...

Zalety

Blisko plaży Fajni animatorzy W barze barman leje mocne drinki :) Cisza i spokój

Wady

Jedzenie w wyznaczonych porach (np. obiad 12:30 - 14) Mały basen hotelowy. Sprzątaczki nie codziennie zmieniają ręczniki i dokładają papier... :P Niektórzy z obsługi słabo mówią po angielsku. Animacje po angielsku (ale to taki mały minusik bo były).

Hotel ogromny, personel bardzo miły. Pokoje bardzo duże, codziennie sprzątane. (wada:woda z brodzika zalewała łazienkę-zły odpływ) Blisko plaża, czysta, kamienista. Fajny basen. Jedzenie bardzo pyszne, różnorodne. Wada: sztuczne barwione soki. Ale w lobby bar można było dostać colę, sprite czy fantę w ramach all inclusive. Hotel umieszczony w zaciszu, dla osób ceniących spokój z dala od zgiełku. Byliśmy z synkiem, musieliśmy przedłużyć sobie dobę. Bo zakwaterowanie zapewnione do 12 a wyjazd spod hotelu o 22:30.Jedyne zastrzeżenia mam do rezydentów z neckermana, totalnie olali turystów. Na lotnisku mało widoczne stoisko neckermana, rezydent wysiadł przy swoim hotelu, na odwal się coś powiedział. Rezydent w hotelu nawet nie witał turystów, zameldowanie trzeba było sobie samemu załatwiać. Na spotkaniu powitalnym nic nie opowiedział o kulturze od razu przeszedł do wpychania wycieczek. A w czasie wyjazdu z hotelu na lotnisko autokar dosłownie zabierał nas z drogi pani rezydent zliczyła, spisała osoby słowem się nie odezwała, wysiadła przystanek przed lotniskiem. Gdzie mamy się udać powiedział nam kierowca (porównanie z innymi biurami rezydenci bardziej interesowali się turystami, dojeżdżali z nimi do hotelów, pomagali w zakwaterowaniu, kierowali ruchem na lotnisku, gdzie kierować się, opowiadali o mentalności danego kraju)

Pobyt 31.07-13.08. Zamiast widoku na morze - boczny widok, ale to nie problem, bo i tak się w pokoju nie siedzi. Klima Ok. Uwaga na pokoje przejściowe. Z podwójnych robią pojedyncze i efekt jest taki, że mieszka się z obcą rodziną, a nie samemu. Kłopot jest taki, iż słychać każdą normalnie prowadzoną rozmowę. Zmiana pokoju trwała 7 dni. Na basenie ok 20 leżaków, więc trzeba walczyć, o parasolach nie wspomnę. Animacje dla dzieci tylko w języku niemieckim, kids klub także. Niestety nasza trzylatka się średnio bawiła. Animacje też słabe. Powtarzają się co tydzień, więc jak już ktoś pisał nuda po tygodniu. Trzeba zaznaczyć, że ludzie nie są skorzy do zabawy. Waterpolo - śmiech na sali. Hotel nie ma sprzętu. Animatorzy z parasoli robią bramki, a piłkę pożyczają od gości. Karakoe - dramat. Muzyka z teledysków ze ściszonym wokalem, co zamiast ułatwiać utrudnia popisy;) Imprezy zaczynają się o 21:30 a kończą godzinę później. Pokoje bardzo duże i przyjemne. Prysznic zalewa łazienkę za każdym razem, konstruktor musiał być na bani. Łazienka jest też kiepsko sprzątana. Uwaga na śliskie schody - naprawdę niebezpieczne, czasem pani zapomni postawić tablicy i można dość boleśnie to odczuć (autopsja). Jedzenie dobre, ale śniadania dość skromne. Niewiele sztućców, talerzy, szklanek - przez co są niedomyte i kranówa w dystrybutorze w jadalni. Mineralna tylko w lobby barze, ale zanim się dowiedzieliśmy, piliśmy kranówę i nikt ni ucierpiał. Klima działa ok w pokojach 206, 409, 414 - te znamy - w 410 średnio. Bar na plaży płatny. Parasole i łóżka na plaży 14 lewa (ponad 30 PLN) dziennie. Plaża raz czysta, raz pełna glonów. Woda ciepła. Kawa zimna i niedobra. Soki z koncentratu. Lavazza płatna 2 lewa w barze. Jeden express do kawy przenoszony codziennie z jadalni do baru i z powrotem. Hotel ładny, jednak wiele szczegółów, które irytują człowieka. Byliśmy z Neckermannem - pobyt skrócili nam o pierwszy dzień. Raczej z nimi nie polecimy następnym razem. Hotel ratuje ekipa 18-20 letnia, która tam pracuje. Gdyby nie oni byłoby kiepsko.